Wszystko, co rośnie, potrzebuje miejsca, ciepła i wody, ale również czasu.
Roślina gwałtownie zalana wodą zacznie tracić liście i powoli gnić. Zaś podlewana regularnie, ale niewielkimi porcjami wody, wchłonie ją i wypuści ku górze nowe pędy.
Nasz wewnętrzny wzrost również potrzebuje cierpliwości i szacunku dla indywidualnego tempa zachodzących przemian.
Tak często zalewamy nasze wnętrze zbyt dużą liczbą bodźców, szybkimi rozmowami, maratonami filmowymi, binge-watchingiem, pospiesznie czytanymi książkami, ciągłymi szkoleniami, dużymi porcjami jedzenia.
Przyjmujmy powoli. Dajmy czas, aby każdy człowiek, każdy smak, każde doświadczenie pomieszkało w nas, zazieleniło się, wypuściło korzenie.